Szukajka

Kategorie

sobota, 16 lipca 2016

Wakacyjne romanse.

Trochę mnie tu nie było. Przyznam, że poniosły mnie wakacje i nie miałam za bardzo czasu aby coś pisać na blogu.
Ale temat wakacji jest również tematem związanym z miłością i seksem.
Żaden inny okres w roku nie dostarcza nam tylu pół rozebranych osób, poodkrywanego ciała i przede wszystkim słonecznej, gorącej pogody. A to powoduje, że nasze libido rośnie jak szalone.
W dodatku w wakacje jest więcej wolnego czasu, więcej podróży, imprez i poznajemy więcej nowych ludzi.
A więcej ludzi = większa szansa na poznanie tej jedynej lub tego jedynego.
Lub przynajmniej mieć wrażenie, że się poznało.
A wrażenie to stąd, że nasze libido szaleje.

Szał ciał

Z badań profesora Izdebskiego wynika, że Polacy najczęściej uprawiają seks właśnie latem.
Można przypuszczać, że ma to związek z takimi czynnikami jak:

  • wszechobecna nagość
  • wysoka temperatura powodująca pocenie, a wiadomo, że pot = feromony.
    Nie zapominajmy jednak, że duża ilość potu bardzo szybko przestaje być atrakcyjna!
  • wyjazdy bez dzieci, nowe miejsca, bez konieczności zajmowania się domowymi sprawami
  • wspólne wyjazdy par, które normalnie nie mieszkają razem
  • większe niż na codzień spożycie alkoholu
  • seksturystyka, czyli wyjeżdżamy tylko w celu poznania partnera/partnerki na jedną lub dwie noce
  • no i przede wszystkim poznawanie nowych ludzi
Mówi się czasem, że wakacje rządzą się własnymi prawami, a wakacyjne romanse nie mają żadnej przyszłości. 
Bo zazwyczaj kończymy z osobą o której nic zupełnie nie wiemy, przyciąga nas do niej jedynie fizyczność. Albo czyste pożądanie. 
Czasem może być tak, że jednak wakacyjny romans przerodzi się w prawdziwe uczucie.
Jednak zazwyczaj kiedy partnerzy bliżej się poznają okazuje się, że zbyt wiele ich dzieli, a seks i pożądanie to nie wszystko. 

Wakacyjne ryzyko

Wakacje to też najwięcej zarażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową i niechcianych ciąż. Również największa liczba zdrad zarejestrowana jest właśnie podczas wakacyjnych wyjazdów. 

Ludzie zakładają, że skoro za parę dni rozstaną się z nowo poznaną osobą to mogą pozwolić sobie na więcej. Często wiąże się to z ryzykownymi zachowaniami seksualnymi (seks bez zabezpieczenia, po alkoholu itp.) oraz z nieprzemyślanymi decyzjami - oświadczyny po 3 dniach znajomości.

Często jednak wakacyjny romans może wpłynąć na całe nasze życie. I nie mam tu na myśli pięknej miłosnej historii, a zrujnowane związki, niechciane dzieci lub trudne do wyleczenia choroby. 

Zabawa również jest ważna

Wakacje to czas zabawy, więc bawmy się! Róbmy to jednak z głową i zanim podejmiemy jakąś ryzykowną decyzję zastanówmy się, co jutrzejsza/jutrzejszy trzeźwy JA o tym powie. 
No i czy gdyby to nie były wakacje w jakimś gorącym kraju to postąpilibyśmy podobnie.

Wakacje to również dobra okazja na zrobienie czegoś nowego i szalonego ze stałym partnerem. Nie polecam w tym wypadku seksu w miejscu publicznym, ale subtelna gra wstępna na plaży nikogo raczej nie zgorszy. Ewentualnie kolacja w świetle księżyca lub długie romantyczne spacery. Ile par tyle pomysłów na wakacyjne przygody. Bo przecież również bezpieczna zabawa może być dobrą zabawą.

Trzymam też kciuki za Wasze wszystkie wakacyjne romanse, aby były początkiem prawdziwego związku, a nie jedynie chwilową zabawą i kacem moralnym po powrocie do rzeczywistości.