Szukajka

Kategorie

czwartek, 3 listopada 2016

Gumka to nie wszystko.

Prezerwatywa to najpopularniejsza metoda antykoncepcji.
Według danych GfK Polonia z 2013 roku jest stosowana przez 30% polaków.

To dobrze czy źle?

Dobrze - wskaźnik Pearla (pisałam o tym we wcześniejszym poście) dla prezerwatyw wynosi od około 2 do 15. Czyli jeśli wszystko zrobimy dobrze to prawdopodobieństwo ciąży jest niskie.
Ponadto jako jedyna metoda chroni skutecznie przed zakażeniem chorobami przenoszonymi drogą płciową.

Źle - jest to metoda antykoncepcji o której trzeba pamiętać, jest zależna tylko od mężczyzny. Kobiety nie mają sposobu na ochronę przed zakażeniem chorobami przenoszonymi drogą płciową (istnieje oczywiście kobieca prezerwatywa, ale czy znacie kogoś kto kiedykolwiek jej użył?).
No i trzeba mieć ją zawsze przy każdym stosunku, a to w przypadku stałego związku może być problematyczne i kosztowne.

Jeśli chodzi o skuteczną nieinwazyjną i odwracalną męską antykoncepcję to właściwie jest koniec. Wszystkie metody niewymagające zastosowania w chwili stosunku są po stronie kobiet.

Zaletą prezerwatywy jest jeszcze możliwość użycia jej jako dodatkowe zabezpieczenie przy "kobiecych" metodach.
Dlatego możemy łączyć pigułkę z prezerwatywą, plastry z prezerwatywą i tak dalej.

Jest jednak nadzieja! 

Od lat prowadzone są badania nad męską hormonalną antykoncepcją. Dotychczas jednak żaden środek nie był na tyle skuteczny i bezpieczny aby mógł trafić na rynek.
Poza pigułkami dla mężczyzn były testowane też metody mechaniczne typu wstrzykiwanie specjalnej substancji do nasieniowodów, która uniemożliwiłaby przedostanie się plemników.

Nic jednak nie spełniało podstawowych wymogów i zazwyczaj po krótkim czasie robiło się cicho na temat danej metody.

Parę dni temu pojawiła się informacja, że jeden ze środków może trafić do sprzedaży już za parę lat. Metoda miałaby działać w taki sposób, że odpowiednie substancje dostawałyby się do plemników i uniemożliwiałyby im poruszanie się. A co za tym idzie zapłodnienie.
W dodatku naukowcy twierdzą, że pigułkę będzie można zażyć kilka minut przed stosunkiem, a jej działanie będzie się utrzymywać jeszcze przez parę dni.

Poczekamy, zobaczymy. Bo doświadczenie mówi, że mężczyźni dużo gorzej znoszą jakiekolwiek środki uboczne i jeśli męska pigułka wywoływałaby takie objawy jak te dla kobiet wielu z nich może odmówić zażywania takiego specyfiku.
Pewne jest, że kiedyś na rynek trafi skuteczna męska antykoncepcja hormonalna.

Pytanie tylko:
kiedy?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz