Szukajka

Kategorie

wtorek, 19 kwietnia 2016

Jak znaleźć partnera? część 2

Pora na drugą część poradnika!

Wyszliśmy już z domu, jesteśmy pełni energii i entuzjazmu, chcemy poznawać nowych ludzi.
To super!
Ale pytanie co dalej?

Przede wszystkim nie szukajmy na siłę. Nie ma sensu próbować się spotykać z kimś kto totalnie nas nie kręci. Nie ma chemii, nie ma uczuć = nie ma sensu.

Ale jednak coś jest na rzeczy, poznajemy kogoś - nasz obiekt. I co dalej? Jak zwrócić na siebie jego uwagę?

Można ostentacyjnie na niego wpaść lub upuścić książki na korytarzu. Tylko nie zawsze chcemy żeby uznał nas na starcie za straszną niezdarę, prawda?

Opcji jest dużo i jak już chyba wspominałam każdy przypadek to kwestia bardzo indywidualna.

Czasami po prostu wystarczy mieć dużo szczęścia:

Wykład

Przykładowo na wykładzie miejsce koło obiektu jest wolne. Super okazja prawda? Głupio by było nie wykorzystać. Siadamy i staramy zachowywać się naturalnie (wiem, czasem to mega trudne).

I zaczynamy rozmowę. Czasem może to być jakiś żartobliwy komentarz do treści zajęć, czasem nawet niewinna prośba "Ojej, jaki był trzeci punkt? Nie zdążyłam/zdążyłem zapisać".
A jeśli jesteśmy na siłach i widzimy, że obiekt jest zainteresowany treścią wykładu można zawsze spróbować zacząć dyskusję. Ewentualnie jeśli nie chcemy przerywać można zrobić to na koniec, ale nie wiadomo nigdy czy będziemy mieć czas.

W rozmowie z obiektem, ale też z każdą inną osobą trzeba starać się wypośrodkować pytania i mówienie o sobie. Nie chcemy przecież żeby się czuł przesłuchiwany albo żeby uznał nas za zapatrzonych w siebie narcyzów.

Ale cóż, czas mija, temat zaczerpnięty z wykładu się kończy. Co można wtedy zrobić?
Przykładowy dialog:

My: Poszłabym na kawę, taki senny dzień dzisiaj
Obiekt: Och ja też, kawa mi dobrze zrobi
My: To co? Idziemy?

Opcja idealna, obiekt się zgadza, idziemy na kawę i jest super (albo nie).
Jeśli się będzie wykręcać to rzucamy: "Spoko, to idę sama/sam." Uśmiechamy się i zamiast na kawę idziemy się upić z rozpaczy.

Na imprezie 

Poznajemy kogoś, serduszko bije nam nieco mocniej, więc trzeba się wziąć do roboty. I tutaj najlepiej po prostu rozmawiać i przede wszystkim żartować lub śmiać się z żartów. Wszyscy kochają ludzi z poczuciem humoru. Warto też często zwracać się bezpośrednio do tej osoby, uśmiechać się, a nawet delikatnie dotykać/poklepywać (ale błagam DELIKATNIE). Chodzi o subtelny, nienachalny dotyk, taki którego ta osoba nawet nie zauważy, ale jej podświadomość zarejestruje. I czekać na rozwój wydarzeń. Jeśli widzimy, że nie ma jakiejkolwiek reakcji lub odzewu, albo odczujemy wyraźny sprzeciw to pora się wycofać. Nie chcemy być przecież nachalni.

Pomocy!

Dobrą metodą jest proszenie kogoś o pomoc. 
W tym wypadku wydaje się, że dziewczynom jest łatwiej bo przecież jesteśmy mało silne i często niskie, a zamknięte słoiki i wysokie półki są naszym największym wrogiem (luzik, wiem, że to stereotyp, ale jednak często się sprawdza). Wtedy machamy rzęsami, uśmiechamy się i prosimy obiekt o pomoc. 
Można też się zgubić i zapytać o drogę. A jeśli mamy dość odwagi można przy okazji skomentować uśmiech lub oczy osoby pytanej. Niby przypadkiem, ze szczerego serca, bez oczekiwania czegokolwiek więcej. 
Można też samemu zaproponować pomoc. Na przykład kiedy jesteśmy wysokim mężczyzną i widzimy jak niska dziewczyna próbuje doskoczyć do musli z najwyższej półki. Jeśli warknie, że mamy się odczepić to nie warto próbować dalej. Nie tylko dlatego, że się nie uda, ale czy chcielibyśmy mieć taką niemiłą partnerkę?

Wiele możliwości

Jak już wspominałam każda sytuacja jest inna, podobnie jak osoby biorące w niej udział. Nie da się zrobić uniwersalnego poradnika dla każdego. 
Można jednak zrobić listę uniwersalnych rzeczy z których warto skorzystać, kiedy poznajemy kogoś kto nam się podoba;
  • uśmiech - podstawa każdej relacji i znajomości, chyba nie muszę tego tłumaczyć
  • rozmowa - ciężko poznać kogoś i zaprezentować siebie bez nawiązywania kontaktu
  • kontakt wzrokowy - dużo łatwiej nawiązać relacje patrząc sobie w oczy
  • zainteresowanie drugą osobą - "jak ci poszedł ostatni egzamin?"; "super sweter, pasuje ci bardzo";
  • wspólne zainteresowania - kiedy widzimy kogoś w koszulce naszego ulubionego zespołu to doskonała sytuacja dla nawiązania kontaktu
I jedna podstawowa zasada: próbujemy poznać "stan cywilny", czyli po prostu czy nasz obiekt przypadkiem nie jest już w związku.
Każdy może mieć swoje własne zdanie na ten temat, jednak osoba zajęta to osoba zajęta i tyle. Koniec. Nie ma, że chłopak/dziewczyna to nie ściana. Zajętych nie ruszamy i taka jest moja opinia.

Cóż, to by było dzisiaj na tyle. Jeśli macie pomysł na jaki temat napisać następny post to zachęcam do pisania komentarzy. 
I oczywiście do polubienia mojego fanpage na facebooku: LIKE ME! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz